Nie mam się w co ubrać…szafa prawdziwa grota tajemnic

To stwierdzenie zna chyba każda kobieta może być ono stosowane na każdą okazję 🙂

Nie mam się w co ubrać – do biura.

Nie mam się w co ubrać – na imprezę sylwestrową.

Nie mam się w co ubrać – na wypad rowerowy.

Nie mam się w co ubrać – na spacer.

I można by tak wymieniać i wymieniać, chyba każdy przeszedł ten etap desperacji w swoim życiu. Jeśli rano otwieramy pełną szafę ubrań, stoimy przed nią i nie mamy bladego pojęcia co na siebie założyć – to najwyższy czas, aby zorganizować swoją szafę!

Znasz to? Kupujesz kolejne ubrania, bo nie wiesz co na siebie założyć, po jakimś czasie nie mieścisz się już w swojej szafie, więc co robisz chowasz ubrania gdzie popadnie – zawsze znajdzie się dobre wytłumaczenie, aby wszystkie ubrania dalej w niej zostały.

Przekopujesz kolejne szuflady, półki, aby znaleźć coś odpowiedniego do ubrania. Pomimo tego, że ubrań jest masa, zawsze znajdzie się na daną rzecz jakiś hak 🙂 (źle w tym wyglądam, za małe, za duże, nie modne, niewygodne itd.) Więc warto zadać sobie pytanie po co to jeszcze jest w mojej szafie?…

Sama nie mam idealnie do siebie dobranej garderoby – dlatego też nigdy nie ośmielę się dawać Wam rad dotyczących stylizacji (warto tutaj skorzystać z profesjonalnych rad stylistki, która podpowie Wam co nosić, żeby wyglądać i czuć się zjawiskowo – warto spróbować).

Ja jednak pomogę Ci zrobić w Twojej szafie totalną rewolucję – zorganizować w niej przestrzeń, nakieruję Cię na najważniejsze zasady, które powinny zostać w niej zachowane tak abyś mogła cieszyć się z przestrzeni i porządku a co za tym idzie przestaniesz tracić swój cenny czas na przesuwanie wieszaków z jednej strony na drugą 🙂

Najważniejsze to zaprzyjaźnić się ze swoją szafą – hmmm nie będzie to trudne obiecuję.

Konieczne jest gruntowne odgruzowanie przestrzeni – możemy zrobić to razem, możesz zrobić to również sama, wystarczą tylko chęci i odrobina samozaparcia.

Wyrzuć z szafy jej cała zawartość i do dzieła…

Pamiętaj nie zostawiaj niczego na kiedyś, na potem. Jeśli coś nie pasuje, bo jest za małe załóż konto na Vintage – sama korzystam z tego portalu i jestem bardzo zadowolona – zrób kilka fotek i daj swoim niepasującym rzeczą drugie życie – przy okazji zawsze coś wpadnie do Twojej kieszeni 🙂

W szafie powinny znaleźć się ubrania, które na Ciebie pasują oraz są w idealnym, bardzo dobrym i dobrym stanie (jeśli jakieś rzeczy mają wady należy się z nimi szybko pożegnać).

Układając ubrania należy pamiętać, aby w miarę możliwości ich największa ilość była umieszczona na wieszakach (pamiętaj o odpowiednim doborze wieszaków np. jeśli będą to wełniane sweterki najlepiej, aby wisiały na wieszakach pokrytych miękkim materiałem).

Na półkach skorzystaj z pojemników, koszyków, w których poukładasz całą resztę rzeczy, które nie zmieściły się na wieszakach.

Dlaczego nie na półkach a w koszykach ?

Ponieważ dzięki takiemu rozwiązaniu łatwo wyciągniesz koszyk np. z koszulkami, bluzami lub dżinsami – widzisz wszystko jak na dłoni.

Jeśli nie masz możliwości by Twoje ubrania zostały rozwieszone na wieszakach, ponieważ posiadasz tylko szuflady nic straconego. Ułóż w nich rzeczy tak, aby były widoczne (czyli stosujemy zasadę układania w pionie – wtedy jesteśmy w stanie szybko odnaleźć poszukiwaną rzecz).

Swoją szafę najlepiej przeorganizować sezonowo (latem rzeczy zimowe wędrują na tył szafy bądź też całkowicie chowamy zimowe rzeczy do dużych plastikowych pudełek).

Zorganizowanie na nowo swojej szafy to okazja do przymiarek już dawno zapomnianych ubrań.

Podczas organizowania swojej szafy zastosuj grupowanie rzeczy – jest to niezwykle pomocne.

Podziel strefy na: za duże, za małe, zniszczone, dobre.

Od razu podczas przymiarek danej rzeczy odkładaj je do odpowiedniej grupy/strefy.

Stwórz z posiadanych ubrań zestawy, które możesz ze sobą łączyć tak, aby powstawały nowe przy użyciu kilku rzeczy – baw się masz dobrze czuć się w swoich ubraniach – codziennie mamy i tak wiele problemów dlatego zaglądanie do szafy powinno stać się prawdziwą przyjemnością.

Porządek w szafie to oszczędność czasu i nerwów 🙂